www.strazewiczamietowapajo.fora.pl

[Kapii]

Chciałabym poruszyć temat , który wcześniej był już w temacie ale ucichł. Chodzi o ogrodzenie parkingu . Wcześniej dużo osób bało się iż osby przyjeżdzające do kościoła czy nowej szkoły bedą parkować nam na parkingu . Problem jednak jest większy z powodu nowej drogi . Mieszkańcy drugiej strony Strazewicza parkują nam na parkingu . Niestety po zakończeniu drogi problem się nie skończy , ponieważ wjazdy na swoje posesje mieli nie legalne . Teraz te wjazdy bedą zablokowane przez krawężnik i chodnik . Widza iż nasz parking jest duży wiec słyszałam głosy z ich strony , ze teraz bedą parkować na stałe u nas. Wieczorami teraz kiedy nie wszyscy wrócili z wczasów już się robi pełny a co będzie od września ? My mieszkańcy po powrocie do własnych mieszkań będziemy parkować ma ulicy ! Chciałabym prosić o ponowne przemyślenie co dalej z naszymi miejscami ? Kto będzie składał się na jakieś remonty pArkingu -oni?! Może na początek informacja do administracji o postawienie znaków ,ze to parking tylko mieszkańców bloków i ze bedą obce samochody odholowane ! Może tez jakieś słupki dookoła żeby im pokazać , ze nie pozwolimy parkować u nas . Proszę o inne podpowiedzi żeby to był tylko spowrotem nasz parking !

[BJ17]

To było do przewidzenia gdyż tak jest na nowych osiedlach.Teraz niech się martwią ci którzy zdecydowanie powiedzieli NIE dla ogrodzenia.Za rok lub dwa wybudują nowe bloki,domy czy szeregowce a że miejsca jest mała to będą parkować gościnnie na parkingu który za swoje pieniądze wybudowaliście/lismy.Sprawa ucichła i można wnioskować że większość była przeciwna takim inwestycją.Tylko że wielu nie pomyślała o tym że dojdą do wniosku że mieszkając z dala od komunikacji do życia potrzebne są dwa samochody w domu.Z czasem ludzie się bogacą a sytuacja finansowa większości mieszkańców jest coraz lepsza.Dochodzi zmniejszające się bezrobocie i 500 plus które dla wielu to możliwość zakupu pierwszego lub drugiego samochodu dla rodziny.Nie piszę tutaj o Miętowej 25-29 tylko o wszystkich mieszkańcach w promieniu 200-400 m od parkingu.Jestem przekonany że za 2 lata nie będzie na parkingu miejsca do parkowania dla właścicieli tego terenu.

[Motylowa]

Napisałam do Administracji w tej sprawie czy mogą ustawić taki znak drogowy.
Zobaczymy co odpiszą.
Swoja droga z administracji przyszło pismo ze w związku z budowa drogi do szkoły i koło kaplicy mieszkańcy naszego osiedla powinni się zainteresować i zgłosić do gminy aby dorobili ten kawałek drogi do naszego osiedla i zrobili nam podjazd. Zadzwonię do administracji zapytać czy oni w naszym imieniu mogą takie pismo złożyć do gminy.
Jakieś pomysły ???

[Motylowa]

Własnie jestem po rozmowie z Administracją z Panem który dzisiaj z Gmina i Kierownikiem budowy miał spotkanie odnośnie budowy drogi na Strażewicza co z tym odcinkiem drogi do naszego osiedla i Kozłowskiego . I niestety ten odcinek drogi nie jest przewidziany w planach gminy nie ma na to pieniędzy. Ten odcinek drogi gmina zamierza zrobić w przeciągu 5- 8 lat. Pan z administracji mówił ze z osiedla Kozłowskiego duża liczba mieszkańców wysłała wiadomosci do gminy aby nasz odcinek drogi został zrobiony szybciej a nasze osiedle nie zrobiło nic w tym kierunku i zasugerował ze dobrze by było aby tez nasze osiedle udzieliło się w tym temacie jeśli chcemy mieć drogę i podjazd. Dobrym rozwiązaniem bedzie stworzenie petycji z podpisami mieszkańców z prośbą o zrobienie drogi i podjazdu. Ja mogę się tym zając napisać taka petycje, ale chciałabym do pomocy jeszcze 2 osoby z naszego osiedla które chodziłyby z taka petycja po swoich blokach . Ja jestem z bloku 27 i tu będę zbierać podpisy . Jeśli ktoś jest chętny pomóc proszę dać znać tu na forum . Szkoda ze dobrem naszego osiedla tak mało mieszkańców się interesuje powinniśmy brać przykład z osiedla na Kozłowskiego które swoje uwagi do Gminy już dawno skierowało w tym temacie

[Wojtek i Paulina]

Bo u nas jak można zauważyć cieżko się dogadać widać to na zebraniach zamiast interesować się drogą ,albo oznaczeniem numeracją bloków to pewna osoba np wysyła skargi odnośnie kwiatków posadzonych przy bloku,masakra jak tak będzie to nigdy nie doczekamy się jakis zmian oraz dokończenia przez Pajo naszego osiedla żeby było tak jak na ich prospekcie.Pozdrawiamy

[Gość]

Kolego drogi trzeba czytać ze zrozumieniem - skarga którą ktoś napisał nie dotyczyła posadzenia kwiatków (bo one nikomu nie wadzą, a dodają fajnego wyglądu), a ewidentnego ogrodzenia i wg mojej opinii zawłaszczenia wspólnego terenu - dlaczego wielką aferę zrobiono na początku kiedy Pan z parteru chciał sobie ogrodzić część trawnika do własnej dyspozycji wielkimi drewnianymi panelami? Bądźmy konsekwentni w działaniu. Na zebraniach nie raz poruszano temat zagospodarowania zieleni na naszym osiedlu w jednolity i spójny sposób tak by to wyglądało ładnie i schludnie. Generalnie fajną inicjatywą jest fakt, że ludzie sadzą drzewka bądź próbują jakoś wpłynąć na wygląd naszego osiedla, ale kiedy dojdzie do momentu kiedy wspólnota zagłosuje, że składamy się na jeden wspólnie opracowany projekt posadzenia zieleni - kto wytłumaczy tym ludziom co posadzili swoje kwiaty, drzewka, choinki i ogrodzili sobie część terenu, że muszą wszystko przywrócić do stanu poprzedniego? Masz rację, na zebraniach nie idzie się dogadać - bo każdy chce po swojemu i wg swojego uznania. Ludzie kupili mieszkania w bloku i nie wiedzą, że życie na osiedlu bądź w bloku wiąże się z tym, że nie jest się samym i czasami trzeba się podporządkować bądź dogadać - temat ogrodzenia - rozmowa z jednym z sąsiadów "Ja tam pierdole ogrodzenie bo mi to nie potrzebne, bo nie parkuje tu samochodu". Jeżeli chodzi o drogę to już dawno napisałem do gminy pismo o tym, żeby podczas budowy kawałka miętowej podciągnąć drogę do Kozłowskiego. Motylowa pomysł fajny, ale wg mnie zakichanym obowiązkiem osób z administracji jest przejście się po mieszkaniach i zebranie podpisów od mieszkańców. Tłumaczenie na którymś ze spotkań, że Oni nie mogą bo nie są domokrążcami mija się z celem. Takie praktyki jak zbieranie podpisów przez administracje jest stosowane w wielu innych wspólnotach - i to nie chodzą mieszkańcy, a chodzą członkowie wspólnoty.

[Wojtek i Paulina]

Witam ten malutki płotek to żadne ogrodzenie a miał on na celu jedynie ochronę przed psami które robiły swoje potrzeby bo właścicielom nie chciało się iść kawałek dalej na pole.Mam nadzieję że Pajo się w końcu wywiąże i doczekamy sie porządnej zieleni na naszym osiedlu a nie rozjechanego błota i dokończenia niedoróbek jakie nadal występuja

[Kapii]

Czytałam o piśmie, ale jednak do mnie nikt po podpis nie przyszedł?! A co do pism to może byśmy wreszcie napisali o pasy na parkingu? Mamy duży parking ale jak parkować to cały czas nie wiem - gdzie wjazd a gdzie miejsce do za parkowania? Inna sprawa,że są ludzie którzy tak szeroko parkuja, że już nikt się nie zmieści! Znowu inny, że wsiąść do samochodu to tylko przez bagażnik! Mając pasy na pewno będzie łatwiej.